sobota, 22 listopada 2014

PROLOG

 Nareszcie napisałam! Przepraszam, że to tak długo trwało, ale te wszystkie sprawdziany nie sprzyjają wenie twórczej. Mogą wystąpić błędy interpunkcyjne, bo nie jestem z niej zbyt dobra, a nie chciałam przedłużać betą. Proszę o szczere komentarze, na temat tego, co sądzicie o moim stylu pisania. 
PS Jeśli nie przeczytałaś/eś jeszcze zakładki o "o blogu" oraz "bohaterowie", radze to najpierw zrobić. Dzięki temu lepiej będziesz wiedział/a o co chodzi :). 
     Miłego czytania! 
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  Hermiona Granger już od pół godziny  siedziała przed Norą (chodzi o dom Weasleyów), rozmyślając nad ostatnimi wydarzeniami ze życia swojego oraz całego świata czarodziejów. Gdy Voldemort został pokonany, większość śmierciożerców schwytano i osadzono w Azkabanie, którego strzegą teraz nie tylko dementorzy, ale także czarodzieje. Wilkołaków tropią najbardziej wykwalifikowani aurorzy. Nowy minister magii, Kingsley Shacklebott, zawarł porozumienie z przywódcą Troli Górskich i Akromantul. W świecie magicznym nastał pokój, a Harry stał się światowej sławy bohaterem. Hermiona, wraz z nim oraz Ginny i Ronem, za trzy dni dołączy do licznej grupy młodych czarodziejów powracających do Hogwartu, aby ukończyć magiczną edukację. Pomimo wielu strat świat magii powoli powraca do stanu dawnej świetności. Lecz choć budynki zostaną odbudowane, a społeczeństwo cieszyć się będzie brakiem poważnych konfliktów, to nikt nie zapomni,  ile ofiar pochłonęła ta wojna. W szczególności tych, którzy wytrwale walczyli w imię dobra, do samego końca.  
  Co do życia prywatnego panny Granger - z pomocą Ginny zmieniło się diametralnie. Hermiona zaczęła więcej uwagi zwracać na swój wygląd, podkreślać swoje naturalne wdzięki, imprezować oraz udzielać się towarzysko. Jej krótkotrwały związek z Ronem rozpadł się przez jego zaborczość i zazdrość, a także  zmiany jakie w nim zaszły. Jego narcystyczne i samolubne zachowanie, spowodowane nagłą i nadmierną sławą, wyjątkowo denerwowało czarownicę. Jednak jej samotność nie trwała długo. Charlie Weasley, starszy brat Rona, któremu uratowała życie lecząc groźną ranę, zadaną mu przez jednego z popleczników Voldemorta podczas II Bitwy O Hogwart, wyznał jej miłość. Po krótkim czasie Hermiona odwzajemniła jego uczucie. Z powodu obaw o reakcję społeczeństwa czarodziejów oraz reszty rodziny na wieść, o łączącej ich zażyłości, postanowili nie ujawniać swojego związku. Aby uniknąć rozstania, Charlie zwrócił się do profesor McGonagall, nowej dyrektorki Hogwartu,  z prośbą  przydzielenia mu posady nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Czarownica zgodziła się z radością, lecz była zdziwiona nagłą chęcią młodzieńca do zmiany pracy. O ich relacjach wie zatem tylko Harry oraz Ginny, która stała się najlepszą przyjaciółką  Hermiony. Czasami Hermiona zastanawia się, co będzie jeśli dowie się o tym ktoś z Ministerstwa. W końcu, gdy chce się gdzieś pracować, to reputacja dziewczyny, która spotyka się ze swoimi nauczycielami bądź szefami, nie jest sprzyjająca. Lecz  gdy tylko zacznie zgłębiać tą myśl, od razu przychodzi jej do głowy inna. Że dla miłości warto ryzykować.

6 komentarzy:

  1. Jejku, prolog świetny! Wprowadziłaś nas do świata swojego opowiadania w bardzo fajny sposób. Streściłaś wszystko co wydarzyło się po wojnie bez zbędnych wątków.
    Nie byłabym sobą, gdybym się czegoś nie przyczepiła :D Nie wiem czy to tylko moja opinia, ale aby twój blog był bardziej przejrzysty powinnaś wszędzie zachować tą samą czcionkę. I ustawić kolor tekstu tak, żeby kontrastował z tłem i lepiej się go czytało ;) Pamiętaj im mniej tym lepiej ;) Oczywiście to, że ja tak uważam nie znaczy, że musisz to robić.
    Zapraszam do siebie: http://dramione-ukryta-milosc.blogspot.com/
    Informuj mnie na bieżąco o kolejnych rozdziałach ;)
    Pozdrawiam,
    życzę weny
    i ślę tysiące całusów,
    Jenna Chase ;* xo

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda to jest dopiero prolog, więc teoretycznie wiele nie można jeszcze powiedzieć, ale jestem w stanie stwierdzić, że nie masz banalnego stylu, na mocy którego wszystko dzieje się bardzo szybko i jest kompletnie nieprzemyślane. Jestem ciekawa jak to dalej pociągniesz... Hermiona i Charlie? Ogólnie jakoś ten brat Weasley'ów zawsze był pomijany w opowiadaniach (przynajmniej ja na takie trafiam :D) więc uważam, że to dość fajny pomysł :)
    Prosiłabym się, żebyś mnie informowała o nowych rozdziałach, bo jestem ciekawa jak to dalej się potoczy :)
    Pozdrawiam i życzę weny! :*
    http://dogonic-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Co do tego Charliego-właśnie o to mi chodziło ;) Chcę żeby ten blog był inny, wyjątkowy, zawierający historię dramione, która będzie się znacznie różniła od innych. Już teraz mogę Ci powiedzieć, że Hermiona w moim opowiadaniu okaże się kimś zupełnie innym i to nie koniecznie innym człowiekiem, tylko inną istotą....

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosiłaś o szczere opinie i mam nadzieję, że się nie obrazisz...
    Jest tak.
    Co do błędów raczej ich unikasz chociaż w oczy raziło mnie 'ze życia swojego i...' - wróciłam do tego kilka razy ale każdemu może się zdarzyć (sama nie jestem przecież idealna).
    Na początku pomyślałam (proszę, nie gniewaj się) - że zaczęłaś banalnie, bez konkretnego pomysłu właściwie tak jak zaczyna zdecydowana większość. Wiadomo, powrót do Hogwartu, sławny Harry Potter, związek który się rozpadł.
    Myślałam ale... ale nie spodziewałam się zupełnie związku Hermiony z Charliem a już na pewno nie tego, że będzie nauczał w szkole!
    Tak więc moja opinia zmieniła się o 360 stopni i uważam, że masz oryginalny pomysł, który mam nadzieję że rozwiniesz.
    Zapisuję sobie bloga w ulubionych i na pewno będę odwiedzała go regularnie.

    Ja także dopiero zaczynam i nie obrażę się, jeśli wyrazisz swoją opinię.
    http://zmienimy-to-draco-hermiona.blogspot.com/

    Weny! ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :)
    Swoim zwyczajem odwiedzajac nowe opowiadanie zawsze wypisuje co mi się podoba, a co nie w postaci plusów i minusów. Na początek plusiki:
    -Przyzwoity styl
    -Dość oryginalny pomysł
    -Sam fakt, że zdecydowałaś się tworzyć - duży plus :)
    Teraz minusy...:
    -"Hermiona zaczeła bardziej dbać o wygląd..." - Merlinie Wielki! Jak to czytam to mi ręce opadają. Czy ona w kanonie była jakimś kocmouchem, który się nie mył? Czy może nagle zaczęła ubierać się, jak przeciętna ulicznica, że to taka radykalna zmiana... Rozumiem, że dojrzała, wydoroślała itp. Ale te diametralne zmiany - to mnie zawsze jednakowo zastanawia, ale i rozbawia.
    -Nagle zaczęła imprezować... 17 lat była poukładaną prymuską, a nagle dostała czymś niewidzialnym w łeb i zaczęła latać po imprezach... Nie widzę tego, chyba, że tylko tak radykalnie to zabrzmiało i ona wcale nie będzie się upijać, jak jakaś głupiutka ślizgonka.
    -Charlie, który kocha Smoku, chce uczyć OPCM? Czemu nie Opieki nad magicznymi stworzeniami, jako współpracownik Hagrida? Albo Quidditcha (był kiedyś dobrym zawodnikiem). Ta OPCM - nie pasuje, moim zdaniem.
    -Dlaczego tropią Wilkołaków? Kiedyś nie tropiono, nagle zaczęto? I co na to biedny Lupin?
    Ogólnie za dużo zmian w kanonie, jak na sam prolog, ale to dopiero początek - większą opinię można wydać, jak blog ma z 2-3 rozdziały. Życzę Ci weny i Powodzenia! :)
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń