wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział 1 - ,,Sen"

Z okazji świąt Bożego Narodzenia pragnę 
 złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia: aby w wigilijny wieczór mogliście cieszyć się wesołą, rodzinną atmosferą i dużą ilością prezentów, aby w nowym roku dopisywało Wam zdrowie i szczęście oraz aby Wasza wena robiła sobie jak najmniej wolnego ;) 

Rozdział ze specjalną dedykacją dla Jenny Chase, również blogerki, która jako pierwsza zmotywowała mnie komentarzem :*  

Rozdział krótki, lecz mam nadzieję że Wam się spodoba! :)
..................................................................................................................................   
 Dwie wrogie sobie armie stały naprzeciw siebie, na kamienistym odludziu, mierząc się wzrokiem. Ciszę przerywała jedynie doniosła, sporna wymiana zdań dwóch przywódców, stojących nie opodal siebie. 
     Jeden z nich był majestatycznym oraz wyniosłym i poważnym mężczyzną, w bliżej nieokreślonym wieku. Otaczała go aura mądrości, mocy i piękna. Odziany był w długie szaty barwy rubinu oraz lazury. Jego skronie zdobiła drogocenna korona królewska, wysadzana szafirami, szmaragdami, rubinami i brylantami. Długie, srebrzyste włosy opadały na szerokie ramiona, a oczy barwy złota wpatrywały się w przeciwnika z pozoru spokojnie. 
     Drugi, pomimo zwykłego, ciemnego ubrania  budził strach i niepokój. Wojownicza postawa nadawała mu wyglądu drapieżnego zwierzęcia, szykującego się do ataku. Jego twarz pokrywały liczne blizny, co jeszcze bardziej potęgowało to odczucie. Długie, ciemne włosy, czarne niczym węgiel oczy oraz ostre rysy twarzy czyniły jego wizerunek mrocznym i niepokojącym. Sprawiał wrażenie osoby niebezpiecznej, bezwzględnej i niezastraszonej. Jego kpiący i lekceważący uśmiech przeobrażał się w wyraz narastającej wściekłości, z każdym kolejnym słowem rywala.  
     Podwładni obydwu dowódców w napięciu oczekiwali dalszego rozwoju wydarzeń. 
-Myślisz, ze twoja marna, wilkołacka banda, może pokonać Wiecznych?-spytał kpiąco srebrzystowłosy. 
-Wiele się zmieniło od naszego ostatniego spotkania, Amenominakanushi. Już nie jesteśmy waszymi psami na posyłki, lecz ludem potężnym i bezlitosnym, który odważnie stawi wam czoła. Owszem, myślę, że możemy was pokonać-odpowiedział, lekko wyprowadzony z równowagi kpinami króla, niepokojący wódz. 
-Mylisz się, ordynarny, psowaty głupcze!-syknął, także rozzłoszczony, pierwszy władca, którego oczy przybrały barwę głębokiej czerwieni. 
-Na nich!-krzyknęli jednocześnie. 
Armie natarły na siebie. Zewsząd rozległy się przerażające krzyki mordowanych oraz polała się szkarłatna i srebrzysta krew. 

****************************** 

     W pełni rozbudzona Hermiona, rozmyślała nad swoim ostatnim snem. 
     Od przyjazdu do Nory, domu Weasleyów, na początku lipca, miewała dziwne sny. Opowiadały one o koronacji króla w pałacu, o kryształowych ścianach, narodzinach bliźniąt, o oczach barwy złota i srebra, w tej samej twierdzy, przechadzce władcy, po nadzwyczajnym grodzie, zamieszkiwanym przez istoty podobne do ludzi, lecz wręcz emanujące majestatem, mądrością i pięknem, oraz o ich przerażającej, krwawej bitwie z wilkołakami. 
     Nie była to zwyczajna bitwa. walczący nie używali oręża, lecz posługiwali się swoją nadprzyrodzoną mocą oraz, w przypadku wilkołaków, ostrymi niczym brzytwa pazurami. Obydwie rasy poruszały się z nadludzką szybkością i zwinnością, a tajemnicze stworzenia, także z gracją i dostojeństwem. 
     Czym zatem są te ezoteryczne byty? Tego Hermiona jeszcze nie wiedziała, lecz przeczuwała, że nie może zignorować tych niecodziennych snów, składających się na historie tajemnego ludu. Postanowiła pomyśleć o tym później.  
     Zerknęła na śpiącą obok Ginny, z którą dzieliła dawny pokój bliźniaków Weasley. Ucieszyła się, że jej przyjaciółka śpi kamiennym snem, ponieważ nie chciała, zwłaszcza 1 września, o 3 nad ranem, zamartwiać rudowłosej swoimi problemami. Opatuliła się szczelniej ciepłą kołdrą, po czym powoli odpłynęła w krainy Morfeusza.  
***************************** 

     Teodor, leżąc w swoim wygodnym łóżku, próbował zgadnąć, kim lub czym są dziwne istoty z jego snu. 
     Był pewny, ze drugimi były wilkołaki, które ewidentnie za nimi nie przepadały. W końcu, gdyby było inaczej, nie toczyliby tak zaciętej walki. 
     Te nadzwyczajne stworzenia posiadały niezwykłe moce, były nadludzko silne i szybkie oraz przypominały z wyglądu piękne, srebrzystowłose, rozjuszone anioły bez skrzydeł. Teodorowi zdawało się, że ich przywódca, rzekomy Amenominakanushi, pojawiał się w jego poprzednich snach. Podczas swojej koronacji, narodzin cudownych bliźniąt oraz przechadzce króla po niezwykłym grodzie. 
      Były to dziwne sny, przypominające wizje. Młodzieniec nikomu o nich nie mówił, w obawie, że zostanie wyśmiany za opowiadanie tak nieprawdopodobnych historii. 
      Zdecydował zastanowić się nad tym snem podczas podróży pociągiem do Hogwartu, po czym, z powodu bardzo późnej pory, zasnął.

środa, 10 grudnia 2014

WAŻNA INFORMACJA

W  PROLOGU  WYSTĄPIŁY  ZMIANY  DOTYCZĄCE  DUMBLEDORA.  WPADŁAM NA  PEWIEN POMYSŁ  DOTYCZĄCY  DALSZYCH  ROZDZIAŁÓW,  LECZ DUMBLEDORE  MI  W  TYM  PRZESZKADZAŁ :p  WIĘC  W  MOIM  OPOWIADANIU  DUMBLEDORE  NIE ŻYJE,  A  DYREKTORKĄ  HOGWARTU  JEST  PROFESOR  MCGONAGALL. 

ROZDZIAŁ  1  POWINIEN  SIĘ  POJAWIĆ  DO  KOŃCA  TEGO  TYGODNIA 


 POZDRAWIAM  I  PRZEPRASZAM  ZA  ZMIANY 
ASTORIA

sobota, 22 listopada 2014

PROLOG

 Nareszcie napisałam! Przepraszam, że to tak długo trwało, ale te wszystkie sprawdziany nie sprzyjają wenie twórczej. Mogą wystąpić błędy interpunkcyjne, bo nie jestem z niej zbyt dobra, a nie chciałam przedłużać betą. Proszę o szczere komentarze, na temat tego, co sądzicie o moim stylu pisania. 
PS Jeśli nie przeczytałaś/eś jeszcze zakładki o "o blogu" oraz "bohaterowie", radze to najpierw zrobić. Dzięki temu lepiej będziesz wiedział/a o co chodzi :). 
     Miłego czytania! 
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  Hermiona Granger już od pół godziny  siedziała przed Norą (chodzi o dom Weasleyów), rozmyślając nad ostatnimi wydarzeniami ze życia swojego oraz całego świata czarodziejów. Gdy Voldemort został pokonany, większość śmierciożerców schwytano i osadzono w Azkabanie, którego strzegą teraz nie tylko dementorzy, ale także czarodzieje. Wilkołaków tropią najbardziej wykwalifikowani aurorzy. Nowy minister magii, Kingsley Shacklebott, zawarł porozumienie z przywódcą Troli Górskich i Akromantul. W świecie magicznym nastał pokój, a Harry stał się światowej sławy bohaterem. Hermiona, wraz z nim oraz Ginny i Ronem, za trzy dni dołączy do licznej grupy młodych czarodziejów powracających do Hogwartu, aby ukończyć magiczną edukację. Pomimo wielu strat świat magii powoli powraca do stanu dawnej świetności. Lecz choć budynki zostaną odbudowane, a społeczeństwo cieszyć się będzie brakiem poważnych konfliktów, to nikt nie zapomni,  ile ofiar pochłonęła ta wojna. W szczególności tych, którzy wytrwale walczyli w imię dobra, do samego końca.  
  Co do życia prywatnego panny Granger - z pomocą Ginny zmieniło się diametralnie. Hermiona zaczęła więcej uwagi zwracać na swój wygląd, podkreślać swoje naturalne wdzięki, imprezować oraz udzielać się towarzysko. Jej krótkotrwały związek z Ronem rozpadł się przez jego zaborczość i zazdrość, a także  zmiany jakie w nim zaszły. Jego narcystyczne i samolubne zachowanie, spowodowane nagłą i nadmierną sławą, wyjątkowo denerwowało czarownicę. Jednak jej samotność nie trwała długo. Charlie Weasley, starszy brat Rona, któremu uratowała życie lecząc groźną ranę, zadaną mu przez jednego z popleczników Voldemorta podczas II Bitwy O Hogwart, wyznał jej miłość. Po krótkim czasie Hermiona odwzajemniła jego uczucie. Z powodu obaw o reakcję społeczeństwa czarodziejów oraz reszty rodziny na wieść, o łączącej ich zażyłości, postanowili nie ujawniać swojego związku. Aby uniknąć rozstania, Charlie zwrócił się do profesor McGonagall, nowej dyrektorki Hogwartu,  z prośbą  przydzielenia mu posady nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią. Czarownica zgodziła się z radością, lecz była zdziwiona nagłą chęcią młodzieńca do zmiany pracy. O ich relacjach wie zatem tylko Harry oraz Ginny, która stała się najlepszą przyjaciółką  Hermiony. Czasami Hermiona zastanawia się, co będzie jeśli dowie się o tym ktoś z Ministerstwa. W końcu, gdy chce się gdzieś pracować, to reputacja dziewczyny, która spotyka się ze swoimi nauczycielami bądź szefami, nie jest sprzyjająca. Lecz  gdy tylko zacznie zgłębiać tą myśl, od razu przychodzi jej do głowy inna. Że dla miłości warto ryzykować.

piątek, 14 listopada 2014

Informacja

Nareszcie działa mi internet! Zakładka bohaterowie i o blogu jest skończona, więc niedługo wstawię prolog. Postaram się to zrobić jak najszybciej, ale nie wiem kiedy mi się to uda, bo we wtorek mam bardzo ważny sprawdzian. 
Astoria Passuss 

środa, 8 października 2014

PRZEPRASZAM ALE W NAJBLIŻSZYM CZASIE NIE BĘDĘ MIAŁA DOSTĘPU DO INTERNETU I NIE WIEM KIEDY TO SIĘ ZMIENI